Marian Dziwisz
The Apple Tree Of Paradise
As Pilate in the
Creed, so you have fallen into catechesis
after all, in the
"Book of Genesis" there is
only a
"woman", a "serpent" who persuades,
"the
husband" and a tree in the middle of the garden
and on it the forbidden fruit
but what shape,
taste and colour
"Scripture"
does not specify
It does not
include Eve, Adam or an apple tree.
It is also
written that just after they had eaten
they discovered
their nakedness and were ashamed
understanding that
the nature of man
is not written in
the book but in the flesh.
But how can one
explain to a child,
when catechesis
is before teaching,
what x means and
what can be included
- fruit set,
that it is a sin
to pick a fruit
in the neighbour's garden
without saying
what the tree is called,
on which it is
born?
How is it to
confess at confession
that he took
money from the tray,
but without
saying what kind
since penance
depends on it,
and on it depends faith
for he who does
not feel it will not believe it.
Hence the conclusion:
apparently the catechists in John Locke's
teaching from
John Locke,
since they
persist in repeating after him
that "you do
not think about what is not in your senses",
what you cannot
see, touch
and taste
"esse =
percipe" - "it is what you experience"
proclaimed
Berkeley and when his doctor
told him to eat
fruit, he didn't
because the plum
was only a plum
a banana a
banana, a peach a peach
He didn't eat,
because you don't eat notions,
for they have no
smell nor colour
nor taste that
caresses the palate.
Not eating the
fruit the poor man died.
Perhaps this is
the reason that the apple tree of paradise
only adorns
gardens,
and its fruit
only serves as food for birds
unless someone
dips them in vinegar
and serve it to
the table.
This proves that
every catechist is a sensualist.
RAJSKA JABŁOŃ
Jak Piłat w
Credo, tak ty wpadłaś w katechezę
wszak w „Księdze
rodzaju” jest
jedynie
„niewiasta”, „wąż” który namawia,
„mąż” i drzewo
pośrodku ogrodu
a na nim zakazany owoc
ale jaki ma
kształt, smak i kolor
„Pismo” nie
podaje
Nie ma w niej
Ewy, Adama ani też jabłoni.
Jest też
napisane, że tuż po zjedzeniu
odkryli swoją
nagość i się zawstydzili
rozumiejąc, że
natura człowieka
nie w księgę,
lecz w ciało wpisana.
Lecz jakże można
dziecku wytłumaczyć,
gdy katecheza
jest przed nauczaniem,
co x oznacza i co
można do zbioru
- owoców zaliczyć,
że grzechem jest
zerwać owoc
w ogrodzie sąsiada
nie mówiąc, jak
się drzewo nazywa,
na którym się
rodzi?
Jakże ma ono
wyznać na spowiedzi,
że zabrało
pieniądz z tacy,
lecz nie mówiąc
jaki
skoro od tego
pokuta zależy,
a od niej wiara
bo kto nie
poczuje, to ten nie uwierzy.
Stąd wniosek:
najwyraźniej katecheci u Johna Locke’a
nauczanie brali,
skoro uparcie powtarzają za nim,
że „nie myślisz o tym czego w zmysłach nie ma”,
czego nie widzisz, nie dotkniesz
i nie posmakujesz
„esse = percipe”
– „jest to czego doświadczasz”
obwieszczał
Berkeley i kiedy mu lekarz
owoce jeść kazał
– nie jadł
gdyż przyniesiona
śliwka tylko śliwką była
banan bananem,
brzoskwinia brzoskwinią
Nie jadł, bo nie
zjada się pojęć,
gdyż w nich nie ma zapachu ni koloru
ani też smaku, który pieści podniebienie.
Nie jedząc owoców biedaczysko umarł.
Być może to jest
powód, że rajska jabłoń
jedynie ogrody
ozdabia,
a jej owoce za
karmę tylko ptakom służą
no chyba, że ktoś
w occie je zanurzy
i do stołu poda.
To dowód na to, że sensualistą – każdy
katecheta.
The Fruit Of Poznania
O! Word! Thou art
a child of man
without a body
thou art but a sigh
a sound-saturated
breath
- a spirit that
wanders with the wind
alone in the
world
and returns to
man in the morning
for breakfast,
because in his
memory has its
dwelling place.
O! The Word! Thou
art always the same with the speaker
In thee the
substance of his flesh, blood, thought and will
Composed of
sounds, born of breath
You appear like a
ghost, an apparition - a shadow
Carried by waves
of air, water, light
You traverse
spaces,
that an ordinary
runner can never cross
and like the
sound of bells on the Angelus
- you are dying
somewhere in the heavens.
O! The Word! Thou
art under heaven
the living man,
who sings psalms
to the Lord in the valleys
And cries for
rescue on the open sea
You are like the
voice of a lark,
whose figure
disappears under the clouds,
but is still a
lark
that heralds
spring;
like the howling
of a wolf - a wolf
in the thick,
dark forest,
whose eyes do not
see, but whose body feels fear.
O! Word! Thou
hast all that is human
you hide in
yourself: care and tenderness
joy and beauty in
the midst of meadows
forests and rocky
mountains;
waters in flowing
rivers
and immense seas,
that roar with
the waves
but you also
express human pain and anger
Fear of what
threatens life
You have become a
milestone
showing the way
of men to:
power, throne and
altar
Thou art the
creature of free thoughts and conscience
Knowing no
bondage for the soothsayers, Thou art
An expression of
inspiration, which allows
to combine
non-being with being in songs
for that which
lives only for a moment
changes its
shapes and clothes
in a word it
becomes a being,
which does not
pass away
in it always
alive past
and future
generations of people
in it, like
images frozen in mirrors
images of nature which man
transforms into
the creations of his own thoughts.
O! The Word! In
you the power and life
- hidden of man
if you are born
in anger
you arouse fear,
pain, fire
if out of love,
for her
you lay out for
her among the green grasses
flowery sheets
if out of care
you dress her wounds
and serve bread
on the guest table
you wash your
weary feet on the road.
Born of love or
thirst
despite the death
of the body that conceived you,
you are
constantly reborn in the memory of the living
for human glory
or for damnation
you help to free
yourself from the shackles
or free again.
To conclude on
the meaning of the word reflection
it is worth
recalling
what Konrad in
Mickiewicz's Dziady
shouted before
God:
"I have,
then, that Power which men will not give
I have this
feeling, which hides itself in itself
Like a volcano,
only smouldering at times through words.
And this Power I
did not take from the tree of Eden,
From the fruit of
bad and good news;
Not from books
nor from stories,
Nor from solving
tasks,
Nor from
sorcerous research,
I was born a
creator;
From there came
my strength,
From there came
yours,
For you, too,
have gone for them:
Thou hast, not
afraid to lose, And I am not afraid."
OWOC POZNANIA
O! Słowo! Tyś
dzieckiem człowieczym
bez ciała jesteś
tylko westchnieniem
nasyconym
dźwiękami oddechem
- duchem, który
się błąka z wiatrem
samotnie po
świecie
i do człowieka
wraca rankiem
na śniadanie,
bowiem w jego
pamięci ma swoje
mieszkanie.
O! Słowo! Tyś z
mówcą zawsze jest tożsame
W tobie treść
jego ciała, krwi, myśli i woli
Złożone z
dźwięków, zrodzone oddechem
Pojawiasz się jak
duch, zjawa – cień
Niesione przez
fale powietrza, wody, światła
przemierzasz
przestrzenie,
których zwyczajny
biegacz nigdy nie pokona
i jak dźwięk
dzwonów na Anioł Pański
- gdzieś w
niebiosach konasz.
O! Słowo! Tyś
jesteś pod niebem
człowiekiem
żywym,
który psalmy do
Pana śpiewa na dolinach
i woła o ratunek
na otwartym morzu
Jesteś jak głos
skowronka,
którego postać
pod chmurami znika,
lecz nadal jest
skowronkiem
zwiastującym
wiosnę;
jak wycie wilka –
wilkiem
w gęstym, ciemnym
lesie,
którego oczy nie
widzą, lecz ciało lęk czuje.
O! Słowo! Ty
wszystko co ludzkie
w sobie chowasz:
troską i czułość
radość i piękno
pośród łąk zebrane
lasów i gór
skalistych;
wód w rzekach
płynących
i przepastnych
morzach,
które falami
szumią
lecz ty także ból
i gniew ludzki wyrażasz
lęk przed tym, co
życiu zagraża
Tyś się stało
milowym kamieniem
wskazującym drogę
ludziom do:
władzy- tronu i
ołtarza
Ty będąc tworem
wolnych myśli i sumienia
nie znając
niewoli dla wieszczów jesteś
wyrazem
natchnienia, które pozwala
w pieśniach
niebyt z bytem połączyć
gdyż to, co tylko
chwilę żyje
zmienia swe
kształty i ubranie
w słowie staje
się bytem,
który nie
przemija
w nim zawsze żywe
przeszłe
i przyszłe ludzi
pokolenia
w nim, jak
zatrzymane w lustrach
obrazy natury, którą człowiek
przekształca w
własnych myśli twory.
O! Słowo! W tobie
moc i życie
- ukryte
człowieka
jeśli rodzisz się
w gniewie
wzbudzasz strach,
ból, pożar
jeśli z miłości,
to dla niej
rozkładasz dla
niej wśród traw zielonych
kwieciste
pościele
jeżeli z troski,
opatrujesz rany
i chleb podajesz
na gościnnym stole
obmywasz stopy
zmęczony na drodze.
Zrodzone z
miłości albo też z pragnienia
pomimo śmierci
ciała, które cię poczęło,
w pamięci żywych
stale się odradzasz
dla ludzkiej
chwały lub dla potępienia
pomagasz z kajdan
się wyzwolić
lub je ponownie
już wolnym nakładasz.
*
Aby zakończyć o
znaczeniu słowa rozważania
warto przypomnieć
to,
co Konrad w
„Dziadach” Mickiewicza
przed Bogiem
wykrzyczał:
„Mam więc, tę
Moc, której ludzie nie nadadzą
Mam to uczucie,
co się samo w sobie chowa
Jak wulkan, tylko
dymi niekiedy przez słowa.
I Mocy tej nie
wziąłem z drzewa edeńskiego,
Z owocu
wiadomości złego i dobrego;
Nie z ksiąg ani z
opowiadań,
Ani z
rozwiązywania zadań,
Ani z czarodziejskich
badań,
Jam się twórcą
urodził;
Stamtąd przyszły
siły moje,
Skąd do Ciebie
przyszły Twoje,
Boś i Ty po nie
chodził:
Masz, nie boisz
się stracić, i ja się nie boję.”
For The Day Of Re-Birth Of
The Word
You, who were the
light of thought,
lighting up the
darkness over the abyss,
made by the
soothsayers a being,
which does not pass away
and consumes
everything that changes its garment
by philosophers
you became
- a god without a
face
enclosed in I am
- lasting for ever
Appropriated by
priests and rulers
you were their
daily bread
from human flesh
and blood,
but through the
Prophet in the Book you were written
Thou wast born in
human flesh
- on a dark night in Bethlehem
bringing with you
care, hope and peace,
and yet you were
made a cross of bondage,
a whip for the
heathen
- the prison of a free conscience.
Stained by
foreign speech you have become a tyrant
For those who
have bred you through the ages.
Nailed to a tree
by an order
Though you died,
it was only for a moment,
after which you
rolled away the grave stone.
So you are alive
- you breathe so you live
Your seeds sown
by the people
- have acquired a
strength that has swept away thrones
because you
sprung anew from this heartfelt wound
bringing FREEDOM,
EQUALITY, BROTHERHOOD
among the nations
until Thou hast
opened wide the gates of mankind
becoming one body
and thought
for everyone who
says I am - therefore I live
I am conscious,
aware of my body,
thought, word, deed
I THINK, I FEEL,
I DECIDE today the street screams
And although this
does not yet frighten the authorities,
who still
promises to be good,
but uses you like
a whip
You see, whoever
has come to know you and has made you his own,
will not cease to
fight against anyone
who enslaves you
until the last
one goes away - who drags you to Golgotha
- to the tree he nails.
NA DZIEŃ
PONOWNYCH
NARODZIN SŁOWA
Ty, które byłoś
światłem myśli,
rozjaśniającym
nad przepaścią mroki,
uczynione przez
wieszczów bytem,
który nie przemija
i pochłania
wszystko co swą szatę zmienia
przez filozofów
stałoś się
- bogiem bez oblicza
zamkniętym w
Jestem – trwającym na wieki
Zawłaszczone
przez kapłanów i władców
byłoś ich
powszednim chlebem
z ludzkiego ciała
i krwi wypieczonym,
ale za sprawą
Proroka w Księdze zapisane
urodziłoś się w
ludzkim ciele
- w ciemną noc w Betlejem
niosąc ze sobą
troskę, nadzieję i pokój,
a przecież
uczyniono Cię krzyżem zniewolenia,
biczem na pogan
– więzieniem wolnego sumienia.
Splamione obcą
mową stałoś się tyranem
dla tych, którzy
przez wieki ciebie hodowali.
Przybite do
drzewa za sprawą rozkazu
chociaż umarłoś,
to przecież na chwilę,
po której grobowy
odwaliłoś kamień.
Więc jesteś żywym
– oddychasz więc żyjesz
Twe ziarna przez
lud wysiewane
- nabrały siły,
która zmiotła trony
bo wytrysłoś na
nowo, z tej serdecznej rany
niosąc WOLNOŚĆ,
RÓWNOŚĆ, BRATERSTWO
pomiędzy narody
aż otwarłoś na
oścież dla ludzkości bramy
stając się ciała
i myśli jednością
dla każdego, kto
mówi Jestem – zatem żyję
Jestem świadoma,
świadomy swego ciała,
myśli, słowa, czynu
MYŚLĘ, CZUJĘ,
DECYDUJĘ dziś krzycz ulica
I chociaż to
jeszcze nie przeraża władzy,
która być dobrą
ciągle obiecuje,
ale ciebie, jak
bata używa
to widz, że kto
Cię poznał i uczynił swoim,
to ten nie
ustanie w walce z każdym,
który Cię zniewala
aż odejdzie
ostatni – który na Golgotę wlecze
- do drzewa przybija.
MARIAN DZIWISZ
MARIAN DZIWISZ b.
1943 in the village of Michałowice near Kraków. He graduated from the Primary
School in Wola Zachariaszowska; Little Theological Seminary of the XX
Missionaries in Krakow (1961). He completed his Polish studies at the
Pedagogical University in Krakow (1966, currently the Pedagogical University)
and a PhD in philosophy in the field of philosophy (1980). He was the editor
and secretary of the editorial board of: socio-cultural monthly magazines:
"ZDANIE"; "LITERARY AND ARTISTIC WRITING" and "FORMUM
OF THOUGHT FREE" in Krakow; assistant professor at the Institute of
Teacher Education of ODN in Krakow; a Polish language teacher in high schools
and technical schools; lecturer of philosophy at Krakow universities. He
debuted with poems in Nowa Wieś (1978). He published his poems, among others in
the pages of: "Zdania", "Okolic", "Pisma
Literacko-Artystyczny" until 1990. His output includes volumes of poetry,
among others "Ergo sum" 2007, "Madonna" 2011,
"Categorical Imperative" 2014 [available at the Jagiellonian
Library], in the years 2015 - 2017 three volumes of the story "Semper in
altum - Always up" at LSW. He has published: a series of articles in
scientific and socio-cultural journals. Since 2020, at the invitation of
Thadddeus Hutyra, Konrad Stawiarski and Marija Najhefer, Popov has been publishing
his poems and essays on the websites of national and international Poetry
Groups.
MARIAN DZIWISZ ur. 1943 r. we wsi Michałowice koło Krakowa. Ukończył Szkołę Podstawową w Woli Zachariaszowskiej; Małe Seminarium Duchowne XX Misjonarzy w Krakowie (1961). Zdobył wykształcenie polonistyczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie (1966 aktualnie Uniwersytet Pedagogiczny) oraz stopień doktora nauk humanistycznych w dziedzinie filozofii (1980). Był redaktorem i sekretarzem redakcji: miesięczników społeczno-kulturalnych: „ZDANIE”; „PISMA LITERACKO-ARTYSTYCZNEGO” oraz „FORMUM MYŚLI WOLNEJ” w Krakowie; adiunktem w Instytucie Kształcenia Nauczycieli ODN w Krakowie; nauczycielem języka polskiego w liceach i technikach; wykładowcą filozofii w uczelniach krakowskich. Debiutował wierszami na łamach „Nowej Wsi” (1978). Swoje wiersze publikował m.in. na łamach: „Zdania”, „Okolic”, „Pisma Literacko-Artystycznego” do 1990 r. W swoim dorobku ma tomiki poetyckie m.in. „Ergo sum” 2007 r., „Madonna” 2011, „Imperatyw kategoryczny” 2014 [dostępne w Bibliotece Jagiellońskiej];w latach 2015 – 2017 trzy tomy opowieści „Semper in altum – Zawsze wzwyż” w LSW. Opublikował: szereg artykułów w czasopismach naukowych i społeczno – kulturalnych. Od 2020 roku na zaproszenie Thadddeusa Hutyry, Konrada Stawiarskiego i Mariji Najhefer Popov swoje wiersze i eseje publikuje na portalach Internetowych krajowych i zagranicznych Grup Poetyckich.
No comments:
Post a Comment